Podlodowe Ostatki na "Pucharze Zimy"


        W dniu 19.02.2012 r. na starorzeczu Odry w miejscowości Dziewin odbyły się podlodowe zawody wędkarskie Koła PZW Lubin Miasto o "Puchar Zimy". Do sportowej rywalizacji stanęło 11 zawodników, którzy mieli do dyspozycji jedną 3-godzinną turę. pogoda Tym razem pogoda była jakże odmienna od tej panującej w niedawno rozegranych Podlodowych Mistrzostwach Koła. Z zachodu nasuwał się front zokludowany, niosący ciągłe opady deszczu. Wprawdzie nie był on intensywny, jednak nie pozwalał na w pełni swobodne wędkowanie. Pocieszeniem mogł być bardzo słaby wiatr a czasami jego brak, dzięki czemu temperatura odczuwalna zbliżona była do tej mierzonej. Temperatura wynosiła w dniu zawodów +4 °C i była w miarę stabilna. Niestety opady deszczu spowodowały degradację warstwy śniegu zalegającej na pokrywie lodowej, co moim zdaniem mogło odbić się na wynikach w zawodach. Tam, gdzie śniegu było niewiele, ryby nie czuły się bezpiecznie i wpływały w obszary, które nie pozwalały dostrzec zamieszania na lodzie. Zwłaszcza, że poziom wody w starorzeczu uzależniony jest od poziomu wody w Odrze a tej zimy jest on niski. Przełożyło się to na niewielką głębokość łowiska w dniu zawodów. Wynosiła ona od 2 do 2,5 metrów. Niektórym zawodnikom dodatkowych problemów przysparzała woda zalegająca na fragmentach tafli lodowej. Stanowiska zostały wyznaczone przed rozwidleniem starorzecza, które uważane jest za najgłębszą jego część. Miały formę czworoboków o zblizonej długości boku - 10 metrów. Po krótkiej odprawie, sędzia zawodów - Marek Zarzecki, ogłosił możliwość wyjścia na wcześniej wylosowane stanowiska. Niestety z powodów osobistych jeden z zawodników zrezygnował ze startu w zawodach. Wobec czego stanowisko piąte nie zostało obsadzone. O godzinie 09:15 zawodnicy rozpoczęli łowienie. Ten kto miał dżokersa i umiejętnie nim nęcił, ten łowił ryby do końca zawodów. Ryby brały z częstymi przerwami, jednak najlepiej w pierwszej godzinie od rozpoczęcia zawodów. Najwięcej brań było w przeręblach wywierconych blisko linii końcowej bliższej brzegowi zachodniemu, w miejscach tych było głębiej o około 20-30 cm od przerębli znajdujących się na przeciwległym krańcu stanowisk. stanowiska Tym razem można było łowić na jedną wędkę, dowolną metodą zgodną z R.A.P.R. Większość zawodników wybrała mormyszkę z dociążeniem, która gwarantowała skuteczne zacięcia niewielkich ryb. Najczęściej poławianym gatunkiem był okoń, którego spora część nie kwalifikowała się do wagi z powodu piętnastocentymetrowego wymiaru ochronnego. W dalszej kolejności jazgarze, które jak na ten gatunek były okazowe. Najmniej liczne były płocie. Zdarzały się nieudane hole większych ryb, np. Dąbrowski Daniel tuż pod przeręblem stracił dużego okonia. Henryk Klewecki, stracił w podobny sposób rybę, którą oceniał na lina a także miał obcinkę spowodowaną przez szczupaka. Po trzech godzinach przystąpiono do ważenia i liczenia ryb na poszczególnych stanowiskach. Po sprawnym ważeniu, ryby w doskonałej kondycji trafiły z powrotem pod lód. Po powrocie na miejsce zbiórki, zawodnicy zasiedli do stołu by zjeść posiłek i podyskutować o wynikach. Pierwsze miejsce zajął Klewecki Henryk, łowiąc 29 ryb o wadze 1610 g.; drugie miejsce wywalczył Chojnacki Rafał z łączną ilością 24 ryb o wadze 1240 g.; trzecie przypadło - Krzysztofowi Wójcikowi - 22 ryby o wadze 1110 g. Łącznie w całych zawodach złowiono 109 ryb o wadze 5390 gram. Spoglądając na pogodę za oknem i śledząc długoterminowe prognozy pogody, można stwierdzić, że zawody te były podlodowymi ostatkami tej zimy. Teraz pozostanie przygotowanie się do sezony spławikowego. Pierwsze zawody tej dyscypliny już 15.04.2012 r. Do czynnego udziału w nich Zarząd Koła PZW Lubin Miasto serdecznie zaprasza.

opisał Zarzecki Krzysztof