Podlodowe Mistrzostwa Koła


       W dniu 05.02.2012 r. na jeziorze Jaśkowickim w miejscowości Jaśkowice Legnickie odbyły się podlodowe zawody wędkarskie o "Mistrzostwo Koła Lubin Miasto". Do sportowej rywalizacji stanęło 14 zawodników, którzy mieli do dyspozycji jedną 3-godzinną turę z krótką przerwą w połowie zawodów, przeznaczoną na ważenie złowionych ryb. pogoda Warunki pogodowe nie sprzyjały startującym. Nad ranem notowano temperaturę - 14 °C. W godzinach okołopołudniowych wzrosła do - 8 °C. Jednak z uwagi na mroźny wschodni wiatr, odczucie zimna było większe o około 10 °C. Szczegółowy obraz panujacych warunków w dniu zawodów obrazuje meteorogram zamieszczony obok. Wiatr szczególnie utrudniał łowienie, powodując szybkie obmarzanie elementów wędki, a także pojemników do przetrzymywania złowionych ryb. W dniu zawodów pokrywa lodowa miała grubość około 20 cm i wciąż narastała, co objawiało się głośnymi trzaskami. Stanowiska zostały wytyczone nieco dalej niż zazwyczaj z uwagi na zawody organizowane przez Koło Prochowice. Jednak wyniki uzyskane przez ich zawodników nie odbiegały znacząco od wyników wędkarzy z Koła Lubin Miasto, zwłaszcza, że na sąsiednich zawodach nie ograniczono metod połowu. Po odczytaniu regulaminu zawodów, losowaniu stanowisk i wręczeniu upominków żywnościowych, efektownym sygnałem z syreny alarmowej, organizator zawodów - Henryk Klewecki, zezwolił na zajęcie stanowisk. O godzinie 9:45 zawody rozpoczęły się. Jak to na zawodach bywa, jedni mieli ryby od samego poczatku inni natomiast żadnej do końca ich trwania. Brania były dosyć częste lecz trudne do zacięcia. Problem był w tym, że warunki i regulamin nie pozwalały na użycie najmniejszych mormyszek, które z pewnością zwiększyłyby ilość skutecznych zacięć. W zawodach dopuszczona była tylko metoda z mormyszką bez żadnych dodatkowych obciążeń na żyłce. Dodatkowo łowiący musiał mieć stały kontakt z wędką. Głebokość łowiska także nie pomagała i wynosiła od 5,5 do 6,5 metrów. stanowiska Po półtorej godzinie przystąpiono do ważenia i liczenia ryb na poszczególnych stanowiskach. Po pierwszej części prowadził Pietras Zbigniew z wynikiem 380 pkt. (11 ryb). Lepszy wynik miał Dąbrowski Daniel, jednak sędzia zawodów dopatrzył się nieregulaminowej techniki połowu, stosowanej przez tego zawodnika. Na żyłce powyżej mormyszki zaciśnięta była niewielka śrucina. Wprawdzie zawodnik nie zrobił tego świadomie z uwagi na spóźnienie się na odprawę, jednak chcąc być fair-play, dobrowolnie poddał się karze dyskwalifikacji z pierwszej tury. W drugiej części niewiele się zmieniło. W dalszym ciągu wędkarze mieli problem ze skutecznym zacięciem brań. Najlepszy wynik tej tury uzyskał Dąbrowski Daniel, łowiąc 13 ryb o masie 590 gram - tym razem regulaminowo, potwierdzając swoje wysokie umiejętności. Przy zastosowaniu metod dopuszczonych regulaminem, wynik z pierwszej tury mógł niewiele odbiegać od uzyskanego. Po ponownym sprawnym ważeniu, ryby trafiły z powrotem pod lód w doskonałej kondycji. Po powrocie na miejsce zbiórki, zawodnicy mogli ogrzać się przy ognisku, opiekając kiełbaski. Szybkie podliczenie punktów pozwoliło na ogłoszenie wyników i udekorowanie zwycięzców. Pierwsze miejsce zajął Dąbrowski Daniel, łowiąc 13 ryb o wadze 590 g.; drugie miejsce wywalczył Pietras Zbigniew z łączną ilością 14 ryb o wadze 490 g.; trzecie przypadło - Łukaszowi Michalikowi - 8 ryb o wadze 290 g. Niestety, za niedyspozycję psychofizyczną mocno zmniejszającą się podczas zawodów, zdyskwalifikowany w całych zawodach został Magdziak Ireneusz. Zawodnik do decyzji sędziego nie wnosił zastrzeżeń. Łacznie w całych zawodach złowiono 72 ryby o wadze 2500 gram, z czego w pierwszej porannej części 35 ryb o wadze 1120 gram, natomiast w drugiej części okołopołudniowej złowiono 37 ryb o wadze 1380 gram. Zdecydowanie najliczniej ważonym gatunkiem była drobna płoć, następnie jazgarz i jeden okoń. Największe ryby zawodów złowili: Klewecki Henryk - płoć o masie 80 gram, oraz Zarzecki Krzysztof - okonia 100 gram.


opisał Zarzecki Krzysztof