Zawody Trout Union Cup 2015 odbyły się w dniach 18-20 września na Słowacji w miejscowości Poprad na rzece Poprad. Startowało kilkanaście państw z Europy ( 104 zawodników, 26 drużyn). Mój udział był indywidualny. W piątek odbył się oficjalny trening. Do rzeki wpuszczono ok. 200 kg ryb przed treningiem,(pstrągi potokowe, tęczowe i źródlane) a po nim jeszcze około 800 kg. W sobotę odbyły się zawody, które zostały rozegrane jak dla mnie w nowej nieznanej mi dotąd formie, tzn. były 4 wyjścia, a każde z nich trwało 45 minut. Było to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Niestety stres mnie "połknął w całości", na wszystko brakowało mi czasu, jedną przynętę urwałem, ledwie założyłem drugą ...a tu już ...gwizdek sędziego. I tak minął pierwszy dzień zawodów a na moim koncie tylko i aż 3 pstrągi. Całą noc z soboty na niedziele padał intensywny deszcz, a rano okazało się, że z rzeki zrobił się "ściek". Drugi dzień zawodów był jednym wielkim znakiem zapytania. Jednak po burzliwych dyskusjach kapitanów drużyn i sędziów zawody rozpoczęły się o godz. 11. Warunki były mega trudne, ale udało mi się złowić kolejne 2 sztuki. Dla mnie były to zawody indywidualne i zarazem pierwsze międzynarodowe w których brałem udział. Z Polski startowały dwie drużyny, które zajęły czołowe miejsca tj. II i VII. Udział w takich zawodach to dla mnie niesamowite doświadczenie wędkarskie i lekcja pokory. Miałem okazję poznać najlepszych spinningistów na świecie i to było fajne!